W pokoju

Odruchowo przyłożył duży palec do dolnej wargi i patrzył się w okno swoimi dużymi oczami. Wytężył słuch. Słyszał wiatr. W pokoju było tak ciemno, że nie widział czubka swojego nosa. Zaczęła go boleć szyja. Ruszył parę razy głową, a po chwili wplótł palce we włosy Tur. Był zmęczony, ale nie miał najmniejszego zamiaru iść spać. Nie lubił spać. Spał tylko w ekstremalnych sytuacjach, takich jak na przykład brak snu przez dwa tygodnie etc. Najczęściej po prostu leżał i słuchał. Wszystkiego. Wiatru, najmniejszych skrzypnięć, czy nawet własnego oddechu.Teraz słuchał oddechu Tur i innych (lecz bardziej niewyjaśnionych) dźwięków. Zamknął oczy i przyłożył dłoń do klatki piersiowej dziewczyny. Chciał czuć bisie jej serca. Ona była dla niego ważna. Jednak wiedział, że nie zna się na dłuższych związkach, i raczej nic z tego nie będzie (choć powstanie Very Happy

). Nienawidził siebie za swój charakter i sposób bycia. Był niepoprawny. Nie rozumiał, czemu dziewczyna tak bardzo go kocha, i tak bardzo chce być przy nim. Było ich wiele. Naprawdę wiele kobiet. Ale una okazała się najważniejsza z nich wszystkich. Była lepsza.

Tur już nie spała. Po prostu leżała. Mało kiedy spała. Zazwyczaj wystarczała jej 30minutowa drzemka. Nie pokazała mu, że nie śpi. Słuchała jego spokojnego oddechu. W ogóle był teraz taki spokojny. Nie rozumiała jednego. Zachował się tak... dziwnie, a mimo to Tur chciała być blisko niego. Kochała go i tego nie rozumiała. Nie rozumiała swoich uczuć, były bardzo skomplikowane. Miała mieszane uczucia. Chciała być blisko niego, kochała go, a z drugiej strony się go bała i chciała uciec. Ale tego nie zrobiłaby bo była za słaba, a jej emocje zbyt silne. Przytuliła się do niego mocniej i westchnęła cicho. Słyszała za oknem pohukiwanie sów i czuła dłoń Vetario na swoim sercu.

Usłyszał jej westchnięcie. Odruchowo otworzył w oczy i przyciągnął ją bliżej do siebie. Lecz zanim to zrobił spojrzał w jej oczy. Były otwarte. Więc nie spała. Deszcz zaczął padać mocniej. Nagle zachciało mu się pić.

Przyciągnął ją bliżej siebie. I spojrzał jej w oczy. Znowu poczuła ten przyjemny skurcz w dole brzucha (xD)

Puścił ją i cicho zszedł z łóżka. Wyszedł z pokoju w poszukiwaniu wody lub innego napoju, potykając się o kilka rzeczy.
Gdy wrócił dziewczyna siedziała na łóżku, odwrócona do niego plecami, wpatrzona w okno

Nie wiedziała że Vetario wszedł do jej pokoju. Siedziała przodem do okna i patrzyła na nie. Wsłuchiwała się w szum wody i wiatru.

Podszedł do niej i dotknął jej ramienia. Drgnęła lekko. Nie zwróciła nawet głowy w jego stronę.

Tur dotknęła jego dłoni. Nadal była zamyślona

Upił łyk lodowatej wody ze szklanki i gestem zaproponował wodę również dziewczynie.

-Nie dzięki- mruknęła.

Położy się na poprzednim miejscu i dotknął dłonią jej biodra.

Tur uśmiechnęła się do niego. Położyła się tak jak wcześniej i się znowu do niego przytuliła.

Pocałowała go, a on odwzajemnił pocałunek. Zagrzmiało, a w pokoju zrobiło się naprawdę zimno. dziewczyna zaczęła drżeć z zimna.

Było zimno. Po raz pierwszy było jej zimno.

Objął ją mocniej, przyciągając do siebie. Ta wciąż drżała.